wtorek, 28 sierpnia 2012

19. Basen


   W basenie nie było zbytnio dużo ludzi więc mogłam sobie spokojnie popływać. Nie wiem ile czasu tam spędziłam, ale lekko, a nawet bardzo zgłodniałam. Wyszłam z wody, otarłam się z wody i owinęłam ręcznikiem. Ruszyłam do pokoju, aby przebrać się oraz wysuszyć.
   Stwierdziłam, że umyję włosy więc weszłam cała pod prysznic i się wykąpałam, bo cała śmierdziałam chlorem. Prysznic zajął mi niecałe 20 minut. Owinęłam się suchym ręcznikiem i poszłam po ubrania.
   Założyłam czystą bieliznę, nowe spodenki,koszulkę oraz sweterek, a na nogi założyłam czarne trampki.  Wróciłam do łazienki, aby wysuszyć włosy i się pomalować. Spędziłam jeszcze około 10 minut w pokoju, a później poszłam na obiad.
   W windzie zegarek pokazywał godzinę 3:27. Zjechałam na dół i usiadłam w restauracji przy niedużym stoliku. Zamówiłam sobie jakieś danie, i czekałam, aż kelner mi je przyniesie.
- Zgadnij kto? – powiedział „ktoś” zakrywając mi oczy.
   Wiedziałam, że to Zayn. Poznałam po perfumach, no i po głosie.
- Na pewno nie Perrie! – odpowiedziałam złośliwie.
   Chłopak zabrał dłonie z moich oczu i usiadł naprzeciwko mnie.
- Przepraszam.
- Kłamstwa od tak nie da się wybaczyć! Przynajmniej ja tak nie wybaczam. Dlaczego skłamałeś? Myślałeś, że się o niczym nie dowiem?
- Bo wiedziałem, że byś się zdenerwowała. Wiem, że mi ufasz i nie chcę Cię stracić.
- Tracisz moje zaufanie, Zayn. Kłamstwem niczego nie załatwisz i możesz kogoś zranić, a to, że powiedziałeś, że nie mam nic przeciwko, to kolejne twoje kłamstwo.
- Przepraszam. Ja nie chciałem, aby tak wyszło. Wiedziałem, że przyjeżdżasz, ale Perrie akurat teraz przechodzi trudne chwile, bo zerwała ze swoim chłopakiem.
- Powtarzasz się. I co? Ty zamierzasz być jej kolejnym chłoptasiem?! – powiedziałam oschle.
- Nie! To ty jesteś moją dziewczyną i to Ciebie kocham!
- Ja Ciebie też.
- Czyli, że mi wybaczasz? – powiedział zmieszany, a zarazem podekscytowany.
- I tak, i nie. Obiecaj mi, że nigdy więcej mnie nie okłamiesz, dobrze?
- Dobrze, obiecuję!
   Uśmiechnęłam się, co odwzajemnił. Zawołał kelnera i zamówił sobie wodę z cytryną oraz lazanię. Po paru minutach ja kończyłam jeść, a Zayn dopiero zaczynał.
- Smacznego – powiedziałam.
- Dziękuje – uśmiechnął się.
   Zamówiłam sobie jeszcze deser i czekałam, aż Zayn skończy.
   Rozmawialiśmy o wywiadzie i o nas.
- Gdzie byłaś jak wyszłaś ze studia? – zapytał.
- Wróciłam do hotelu i poszłam na basem, a co?
- Nie, tak tylko pytam, bo się martwiłem.
- Spoko.
   Milczeliśmy przez parę minut. Zayn kończył obiad, a ja deser. Przez przypadek spojrzałam w stronę drzwi wejściowych do hotelowej restauracji, stała tam Perrie?! Co ona tu robiła?
- O nie… - powiedziałam.
- Co się stało, Kochanie? – zapytał z troską.
- Co ona tutaj robi? – powiedziałam zdenerwowana i popatrzyłam w stronę drzwi.
   Zayn popatrzył w tą samą stronę co ja. Gdy ją zobaczył wyraz jego twarzy się zmienił. Obserwowaliśmy ją. Wzrokiem szukała po sali albo wolnego stolika, alko Zayn’a. Od razu gdy go zobaczyła uśmiechnęła się w jego kierunku i pomachała.
- Co ona tutaj robi? – znowu zapytałam.
- A skąd mam wiedzieć?
- No nie wiem, przecież to twoja przyjaciółka, a nie moja – miałam jeszcze coś powiedzieć, ale ktoś miał czelność mi przerwać.
- Zayn! Cześć! – powiedziała blondynka.
- Cześć Perrie – lekko się uśmiechnął.
   Dziewczyna dziwnie mi się przyglądała, to było dość krępujące.
- Wy się chyba nie znacie – zaczął Zayn. – Julia, to jest Perrie, Perrie to jest Julka, moja dziewczyna – zaakcentował to ostatnie słowo.
   Uśmiechnął się i złapał moją rękę, która leżała na stoliku. Edwards popatrzyła na nas dziwnie.
- Zayn, dziękuje Ci za to spotkanie wtedy – uśmiechnęła się.
- Zerwałaś ze swoim chłopakiem, a jesteś moją przyjaciółką to Ci pomogłem.
   Siedziałam cicho i nic nie mówiłam. Perrie cały czas patrzyła na mojego chłopaka jak zahipnotyzowana. Denerwowała mnie ta dziewczyna. Przecież Zayn jest ZAJĘTY!
- Kiedy wracasz do Wielkiej Brytanii? – zapytałam.
- W poniedziałek, a dlaczego pytasz?
- A tak jakoś, chyba z ciekawości – uśmiechnęłam się, na co odpowiedziała tym samym.
- A ty kiedy wracasz?
- Hm… We wtorek rano mam samolot.
- A co ty na to, żebyśmy spotkały się już w Londynie?
   Ta dziewczyna była nadzwyczajnie miła. Nie wiem czy taka naprawdę jest czy tylko udaje przed Zayn’em.
- No okej – uśmiechnęłam się.
- Daj mi swój numer – poprosiła.
   Wzięłam jej telefon i zapisałam tam swój numer. Dałam jej mój, aby także się wpisała.
   W międzyczasie kelnerka zabrała resztki po naszym obiedzie, a Zayn nam się przyglądał. Po wymienieniu się numerami telefonów, Perrie powróciła do rozmowy z Malik’iem. Po około 5 minutach stwierdziłam, że nie mam już co siedzieć w restauracji i trzeba by pójść do pokoju.
- Zayn, Kotek idziemy już? – zapytałam nagle, przerywając ich rozmowę.
- Ja jeszcze chwilę pogadam z Perrie, a ty możesz pójść do pokoju zaczekać na mnie, albo do chłopaków, ja do was dołączę.
- Dobrze. Perrie w którym hotelu mieszkasz? – zapytałam nie wiem dlaczego.
- W tym dwie ulice stąd.
- Fajnie. To cześć – uśmiechnęłam się do dziewczyny, wstając z krzesła.
   Zayn też wstał, ale po to, aby mnie mocno przytulić i namiętnie pocałować. Nie wiem co chciał tym pokazać dziewczynie, ale nie sprawiałam trudności i odwzajemniłam to.
- Może dzisiaj? – wyszeptał mi seksownym głosem na ucho, abym tylko ja usłyszała.
   Zaśmiałam się.
- Może, może… Nie trać nadziei, kotku – zaśmiałam się i poruszałam śmiesznie brwiami. – Na razie! – uśmiechnęłam się i wyszłam z hotelowej restauracji.
   Ruszyłam do windy i czekałam, aż przyjedzie. Koło mnie stał jakiś chłopak. Nawet na niego nie popatrzyłam. Spoglądałam to na swoje buty, to na drzwi windy. Nacisnęłam jeszcze raz guziczek.
   Popatrzyłam na chłopaka i nie mogłam uwierzyć! To był JUSTIN BIEBER! Ogromnie się zdziwiłam. Chłopak cały czas się na mnie patrzył i szeroko się uśmiechnął.
- Cześć, jestem Justin, ale po twojej minie wnioskuję, że wiesz kim jestem – zaśmiał się.
- Cześć. Tak, wiem kim jesteś – uśmiechnęłam się. – Ja jestem… - nie zdążyłam dokończyć, bo przerwał mi.
- Julia, jesteś dziewczyną Zayn’a z 1D.
- Czyli już pewnie cały świat o tym wie? – zapytałam ze śmiechem.
- Na to wygląda. Przyjechałaś do niego w odwiedziny, tak?
- No właśnie tak – uśmiechnęłam się i widna właśnie się otworzyła.
   Wysiadło z niej parę osób, ale żadne fanki Biebsa. Weszliśmy i ja wcisnęłam przycisk z numerem 7, a Justin z 9.
- A ty po co tu jesteś? – zapytałam.
- Przyjechałem udzielić kilku wywiadów, a w środę jadę do Londynu.
- Ooo… To fajnie. Ja wracam we wtorek.
- Może się tam spotkamy i pogadamy na spokojnie?
- Spoko. To już moje piętro.
- Masz mój numer, napisz do mnie – uśmiechnął się i podał mi karteczkę.
- Okej, pa.
- Pa. Pozdrów chłopaków.
   Uśmiechnęłam się i wyszłam z windy. Ruszyłam do mojego pokoju. Wzięłam laptopa, po czym usiadłam na łóżko. Poczekałam, aż wszystko się załadowało i włączyłam facebook’a oraz twitter’a.
   Mam coraz więcej followersów oraz zaproszeń do znajomych. Po 20 minutach przeglądania FCB oraz TT, wyłączyłam komputer i poszłam do pokoju Liam’a bo tam mogli być chłopcy.
   Nie myliłam się, bo wszyscy tam byli, no oprócz Zayn’a. Pewnie był u siebie w pokoju, albo jeszcze na dole. Chłopcy oglądali jakiś film, a Liam rozmawiał z Dani przez skype’a.
- Hej Dan! – pomachałam jej.
- Julka! Cześć! – uśmiechnęła się.
   Podeszłam do kanapy, na której siedziało 3/5 1D.
- Co oglądacie? – zapytałam.
- Igrzyska Śmierci – odpowiedział Lou, pisząc sms-a.
- Dosiądź się do nas – powiedział Niall.
   Usiadłam na fotelu obok kanapy i zajęłam się oglądaniem filmu. Na moje oko był to początek. Film tak mnie wciągnął, że nawet nie zauważyłam jak przyszedł Zayn.
   Rozmawiał o czymś z Liam’em, koło biurka, na którym stał już zamknięty laptop. Gdy skończyli swoją wymianę zdań, Zayn podszedł do mojego fotela i chciał mnie podnieść, ale sama wstałam. Wiedziałam o co mu chodzi.
   Chłopak usiadł na moim miejscu, a ja na jego kolanach. Objął mnie w pasie, po czym wtuliłam się w jego ramię. Malik jedną ręką bawił się moimi włosami, a drugą mnie obejmował.
- Kocham Cię – wyszeptał mi na ucho, ledwo dosłyszalnie.
- Ja Ciebie też – powiedziałam równie cicho jak on.
   Pochylił swoją głowę i delikatnie musnął moje usta. Lubiłam takie pocałunki, całkowicie z zaskoczenia, aczkolwiek miały swój urok i magię. Odchyliłam głowę, aby spojrzeć w jego oczy. Zawsze się w nich zatracałam. Widziałam w nich tylko jedno – miłość.
   Wróciliśmy do poprzedniej pozycji i oglądaliśmy film. Niestety po 10 minutach się skończył, pech. Nadal siedzieliśmy w takich samych pozycjach, tylko Liam, który leżał na łóżku, ruszył się w stronę telewizora.
- Oglądamy filmy czy robimy coś innego? – zapytał Daddy.
- A może chodźmy na jakąś imprezę? Przecież jest sobota – zaproponował Hazza.
- Albo wszyscy chodźmy na basen! – powiedziałam.
   Wszyscy po sobie popatrzyliśmy i zgodziliśmy się. Tylko Harry był niezadowolony.
- Nikt nigdy nie chce mnie słuchać – powiedział oburzony Hazz.
- Cicho siedź, Harruś – zaśmiał się Niall.
- Dorosły się znalazł… Pff!
- Przynajmniej starszy od Ciebie!
- Dobra, chłopaki! Spokój! – rozdzieliłam ich. – Idźcie się przebrać i za 20 minut na korytarzu, okej?
- Ok! – krzyknęło całe 1D chórem i zaczęliśmy wychodzić z pokoju Liam’a.
   Od razu po wejściu do pokoju udałam się do łazienki. Zmyłam makijaż i przebrałam się w jeszcze lekko wilgotny strój. Zarzuciłam na siebie hotelowy szlafrok i wzięłam do ręki ręcznik. Wyszłam z łazienki i spojrzałam na telefon – była 5 więc czas już wychodzić.
   Akurat wszyscy powoli się zbierali. My z Zayn’em oczywiście od razu przylgnęliśmy do siebie, na co reszta się zaśmiała. Chłopcy mieli na sobie spodenki, a na szyjach ręczniki. Złapaliśmy się z Malik’iem za ręce i wszyscy ruszyliśmy w stronę windy.
- Ej chłopcy! Zapomniałam wam wcześniej powiedzieć kogo spotkałam!
- Kogo? – zapytał Zayn.
- Justin’a!
- Ale że Bieber’a?!?! – zaczął się dopytywać Blondynek.
- Tak! Jest w tym hotelu i nawet dał mi swój numer! – powiedziałam cwaniacko się uśmiechając.
- O MÓJ BOŻE! – mówił Niall podekscytowany.
   Chłopcy wypytywali się o czym z nim rozmawiałam i w ogóle. Wszystko dokładnie opowiedziałam. Byli zaskoczeni tak samo, jak i ja.
- A i jeszcze kazał was pozdrowić.
- To miłe – uśmiechnął się Louis.
   Nie uważałam się za fankę Justin’a, ale muzykę ma całkiem fajną. Całą drogę na basen gadaliśmy o Kanadyjczyku. Z tego co mówią chłopcy, to całkiem miły gość więc jest spoko.
   Gdy już byliśmy sali, w której był basen, każdy położył swój ręcznik na leżak i chłopcy zaczęli wskakiwać do wody, oprócz Zayn’a. Taaak, bał się wody.
- Zayn! No chodź ze mną! – przekonywałam go. – Tu nie jest głęboko – mówiłam, gdy chłopcy jak małe dzieci bawili się w wodzie.
- Okej, okej! No to ty ściągaj szlafroczek! – uśmiechnął się łobuzersko.
- Dobra.
   Ściągnęłam szlafrok na co Zayn powiedział ciche „wow!”. Zarumieniłam się i pociągnęłam go za rękę do wody. Zayn, gdy już był w basenie, to przyzwyczaił się do wody i spokojnie uczył się pływać, co szczerze mówiąc, nawet dobrze mu wychodziło.
   W basenie byliśmy tylko my, co było dla mnie dość dziwne, ale za to mogliśmy się wszyscy powygłupiać. Z tymi wariatami nic nie można spokojnie zrobić, a zwłaszcza iść na basen. Pływaliśmy na materacach, graliśmy w piłkę, skakaliśmy razem do wody i wygłupialiśmy się. 


__________
Cześć Dziubki! :):*
Nowy rozdział po dwóch tygodniach, bardzo za to przepraszam, ale ostatnio jakoś straciłam chęć, aby pisać tego bloga. -,- Rozdział jak dla mnie taki sobie, ale to w sumie nie mi ma się podobać. :)
jeśli macie jakiekolwiek pytania to : KLIK  :)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ! 
nie chcę tego robić, ale nowy rozdział pojawi się gdy zobaczę tu 25 komentarzy. 
Dziękuje wam za wejścia, komentarze i za wszystko. ;*
Kiss, Wasza K. :* xxx

31 komentarzy:

  1. Mmmmm.... Bardzo Luubie twoje opowiadanie. Czekam na następny !! Zapraszam do mnie http://one-direction-i-waant.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam to opowiadanie ;) ale to już chyba wiesz ;D
    rozdział świetny ;)
    czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam twoje opowiadanie<3 Jest świetne:***

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny jak zawsze ale mam nadzieje że nie skończysz pisać bo to będzie oznaczało dla mnie załamanie nerwowe więc wiesz...(oczywiście żartuje ale proszeee pisz dalej)Amen.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Twoje opowiadanie i już nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;D Ten zresztą też jest świetny ;) Przy okazji zapraszam do siebie: http://love-story-1d.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha Bieber ? ;D
    No fajny , fajny . ; ))

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny rozdział, ale myślę, że będzie coś z Perrie i Justinem ;>
    Że na przykład Justin będzie się przystawiał do Julii ^^
    I fajnie, że ona jest moją imienniczką, łatwiej mi jest się wtedy w to wszystko wczuć ;D
    Genialnie piszesz ^^
    Czekam na NN <33333

    gotta-be-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. świetnee, kocham too:D

    OdpowiedzUsuń
  9. ale szantaż,no ja nie mogee...:D rozdział fajny ...bardzoo fajny

    OdpowiedzUsuń
  10. Super czekam na jakis wstrzas w akcji :P Mam nadzieje ze za niedługo pojawi sie nowy rozdział :)
    Pozdrawiam Lili

    OdpowiedzUsuń
  11. zaczyna się coś dziać..fajne

    OdpowiedzUsuń
  12. rozdział fajny:D

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam Twoje opowiadanie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jest świetny:*

    OdpowiedzUsuń
  15. rozdział świetny ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. no to chyba juz wystarczy tych komentarzy co nie?

    OdpowiedzUsuń
  17. kiedy nowy rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  18. Wiem , że masz pewnie mało czasu , ale kiedy nastepny rozdział !!! ;D

    OdpowiedzUsuń
  19. Super rozdział :3 nie mogę doczekać się kolejnego :) -Paula xx

    OdpowiedzUsuń
  20. Cześć! Twój blog został właśnie dodany do największego spisu alfabetycznego opowiadań o 1D w sieci (czytaj-1d.blogspot.com) Jeżeli chcesz, aby potencjalni czytelnicy mogli jeszcze łatwiej odszukać Twojego bloga zostaw komentarz na stronie z linkiem i informacją o rodzaju opowiadania(bromance,obyczajowe,komedia,fantastyczne,dramat,kryminał,jednoparty itd.) i głównym bohaterze (Zayn,Niall,Louis,Harry lub Liam) W czasie krótszym niż 14 dni umieścimy Twojego bloga w spisie tematycznym, który jest codziennie przeglądany przez ponad 500 osób :)

    OdpowiedzUsuń