- Hej! Ty pewnie jesteś
Julka, tak? Chłopcy dużo mi o tobie opowiadali – powiedziała.
- Tak, Julka. Ciekawe, co Ci
o mnie nagadali. A ty jesteś?
- Jestem Danielle, dziewczyna
Liama. Zayn jest moim przyjacielem od bardzo dawna. Zadzwonił do mnie wczoraj,
gdy ty spałaś i pytał mnie co ma zrobić.
- To bardzo szlachetne, co
zrobiłaś. Dziękuje Ci. Dałaś mu bardzo dobre rady, bo udało mu się poprawić mój
humor.
- Proszę bardzo. Byłam kiedyś
w podobnej sytuacji i wiem jak to jest. To dobrze, że się udało – powiedziała z
uśmiechem.
Siedziałyśmy w salonie z
Liamem, Niallem, Harrym i Louisem. Rozmawialiśmy i tym wszystkim. To było dla
mnie trudne, ale rozumiałam, że chcieli wiedzieć. Zayn podczas naszej rozmowy
brał prysznic, ponieważ spał u mnie i nie miał jak. Myślałam, że jego prysznic
będzie szybki, ale nie było go ponad godzinę. Przyszedł do salonu i zajął
miejsce obok mnie.
- I jak tam? Poznałyście się?
– zapytał.
- Tak, poznałyśmy. Julka jest
bardzo miła – odpowiedziała Danielle.
- Danielle świetnie mnie
rozumie i łatwo się z nią dogadać – powiedziałam.
- To świetnie! Miło mi, że
się dogadujecie – powiedział z uśmiechem.
- Może zrobimy sobie małą
wycieczkę? – zapytał Lou.
- Z przyjemnością, ale nie
dzisiaj, serio. Nie mam jeszcze na to wszystko siły. Przepraszam Was – powiedziałam.
- To wy jedźcie, a my dwie tu
zostaniemy i poznamy się lepiej – zaproponowała Danielle.
- No jeżeli będziecie razem,
to nie ma się co martwić – powiedział Zayn.
- Skoro tak, to okej –
zgodził się Liam.
- No to gdzie jedziemy? –
zapytał Hazza.
- Centrum handlowe –
odpowiedział Lou.
- A później NANDO’S !! –
krzyczał Niall.
- Okej, okej! Niall, spokój!
– krzyknął Zayn.
Liam pocałował Danielle na
pożegnanie, a Zayn mnie przytulił i pocałował w czoło.
- Narazie! Będziemy za kilka
godzin – powiedział Lou i poszli w stronę drzwi.
- Wreszcie jesteśmy same.
Będzie z nami jeszcze Eleanor – dziewczyna Louisa. Jest bardzo miła i jest moją
przyjaciółką – powiedziała.
- O, to fajnie, że ją poznam!
Cieszę się. A tak w ogóle to gdzie poznałaś Zayna? I Liama?
- Hm.. Poznałam ich w
X-Factorze, tańczyłam tam i wiesz.. Tak wyszło, że się zaprzyjaźniliśmy. Może
tego nie wiesz, ale to Zaynowi się pierwsze spodobałam. Liam był inny. Dopiero,
gdy dobrze mnie poznał chciał ze mną być. Z Zaynem się bardzo zaprzyjaźniłam i
uważa mnie za najlepszą przyjaciółkę, tak jak ja za najlepszego przyjaciela. Jeszcze
nigdy nie wygadał mojego sekretu i można z nim gadać o wszystkim. Według mnie
powinnaś dać mu szansę. Zasługuje na to – odpowiedziała mi.
- To znaczy, że Zayn się
kiedyś w Tobie zakochał? Nie mówił mi nic, że jesteś tancerką. W ogóle to nic
mi o tobie nie powiedział. W sumie to jest bardzo tajemniczy. Chcę mu dać
szansę, ale boje się, że znowu mnie ktoś zrani. To jest dla mnie bardzo trudne.
- No tak jakby spodobałam mu
się, ale gdy zobaczył, że Liam też się stara to odpuścił, bo to jego
przyjaciel. Zayn jest bardzo nieśmiały więc trudno jest mu się przed kimś
otworzyć. Boi się wody i jest bardzo romantyczny. Zrobi wszystko, aby jego
dziewczyna czuła się przy nim tą jedną jedyną, najważniejszą dla niego i żeby
była szczęśliwa.
Gadałyśmy we dwie około 20
minut i zadzwonił dzwonek do drzwi. To była Eleanor – kolejna piękna dziewczyna
jednego z piątki chłopców z 1D. Przedstawiła mi się, po czym poszłyśmy do kuchni
zrobić sobie jakąś kawę. Eleanor to bardzo miła dziewczyna, tak jak Danielle.
Gadałyśmy to o mnie, to o nich. Wspierały mnie, po tym, gdy powiedziałam co mi
zrobili moi „przyjaciele”. Widać, że były to dziewczyny po przejściach.
Siedziałyśmy może z 4
godziny, a ciągle miałyśmy o czym gadać. Złapałyśmy dobry kontakt. Po tym
czasie wrócili chłopcy z zakupów z mnóstwem toreb i torebek.
- Zaszaleli – pomyślałam.
Z Danielle i Eleanor zdążyłam
się zaprzyjaźnić. Wymieniłyśmy się numerami telefonów i gdyby się coś działo
możemy do siebie dzwonić.
Lou przywitał się ze swoją
dziewczyną i wręczył jej małą torebeczkę. Były tam cudowne kolczyki. Liam
wręczył Danielle większą torbę, w której znajdowała się sukienka o kolorze
malinowym. Zayn podarował mi średnią torbę, z bejsbolówką, taką samą co miał na
sobie.
- Nie trzeba było. Ja nie
lecę na kasę – szepnęłam.
Zayn uśmiechnął się i zabrał
mnie do swojego pokoju, aby zanieść torby i pokazać mi pokój. Gdy weszliśmy
usiadłam na jego łóżku, a on zaczął wypakowywać swoje zakupy i wkładać je do
szafy. Była ogromna! A ciuchów w niej było bardzo dużo. Aż się zdziwiłam, że
ktoś może mieć tyle ciuchów.
- Co tam Ci dziewczyny
nagadały o mnie? – zapytał.
- Dużo ciekawych rzeczy.
Danielle wiele o tobie wie. To takie słodkie, że jesteś nieśmiały.
- Słodkie.. Tak, prędzej
głupie!
- Nie przesadzaj! Jeszcze
wiele rzeczy mi o tobie powiedziały.
- To teraz ja mniej wiem –
odpowiedział udając smutnego.
- Jeszcze wiele się o mnie
dowiesz.
Uśmiechnął się i usiadł obok
mnie. W ręce miał pilota, którym włączył muzykę. Puścił piosenkę ‘Gotta Be You’
i zaczął mi ją śpiewać. Podczas refrenu złapał mnie za rękę i patrzył mi prosto
w oczy. Cały czas powtarzał „Only You”. To było takie słodkie. Po zakończonej
piosence powtórzył jeszcze raz refren i pocałował mnie. Nie chciałam, żeby było
mu przykro więc też się przyłożyłam do tego pocałunku. To było bardzo miłe.
Dopiero teraz tak naprawdę poczułam jak jestem dla niego ważna. Chciałam dać mu
szansę już teraz, zaraz, ale wciąż się bałam.
- Możesz mi zaufać. Nigdy nie
chciałem i nie chcę Cię zranić. Zawsze chcę być blisko Ciebie i nie pozwolę,
aby Ci się coś stało! – powiedział.
- Zayn.. – zakrył mi usta
palcem.
- Ciii.. Nie mów nic, proszę.
Chcę byś była moja, tylko moja.
- Ale ja chcę z Tobą być,
Zayn! Rozumiesz?
Patrzył na mnie zdziwiony, a
ja go pocałowałam, aby uwierzył. I zaśpiewałam refren ‘Gotta Be You’. Miał
wielki uśmiech na twarzy, w sumie ja też. Przytulił mnie mocno i był bardzo
szczęśliwy. Zayn zaproponował spacer, na który się zgodziłam. Było po 6 więc
świetna pora na przechadzkę.
Pożegnałam się z Danielle,
Eleanor i chłopakami, którzy siedzieli w salonie i udałam się z Zaynem do
drzwi. Szliśmy w stronę centrum Londynu złapani za ręce. Chciał pokazać mi jak
piękny może być Londyn nocą.
- To jesteśmy parą, tak? –
zapytał.
- No wygląda na to, że tak –
powiedziałam uśmiechnięta.
- To świetnie! – po czym
wziął mnie na ręce i zaczął kołować.
- Zayn! Puszczaj mnie! Postaw
mnie na ziemię i to już! – krzyczałam.
- Oj, skarbie.. Nie ma tak
dobrze!
- Proszę Cię! Zayn.. –
mówiłam błagalnym głosem.
- No ale musisz mi zaoferować
coś w zamian.
- Dobrze, dobrze, a teraz już
puszczaj.
Gdy mnie już puścił w zamian
pocałowałam go. Później wznowiliśmy nasz spacer. Nie szliśmy zbyt szybko. Nie śpieszyło
nam się. Pochodziliśmy po Londynie, a potem poszliśmy do pobliskiego parku nad
stawik. Usiedliśmy sobie na trawie obok. Zayn zaczął mi się przyglądać.
- Każdego dnia będę dziękować
losu, za to, że dał mi Ciebie.
Zarumieniłam się, było ciemno
więc Zayn nie widział. Ja tylko wtuliłam się w niego i powiedziałam : „Dziękuje,
za wszystko”.
Siedzieliśmy tam przytuleni
do siebie.
- Kocham Cię – powiedział cicho.
- Ja Ciebie też –
wyszeptałam.
________
Dziękuje wam wszystkim! Za czytanie tych moich wypocin. Jak na razie nie mam pomysłu na nowy rozdział, ale postaram się w te wolne dni coś więcej napisać. :) Jeśli chcecie dłuższy rozdział, piszcie w komentarzach. Komentarze są bardzo ważne, dla kogoś kto pisze.
Dziękuję i Pozdrawiam. Wasza K.