poniedziałek, 23 kwietnia 2012

5. Zdrada.

Obudziło mnie głośne pukanie do drzwi wejściowych. Zwlekłam się z łóżka, założyłam bluzę i udałam się w stronę schodów. Zeszłam powoli na dół, bo byłam jeszcze zaspana. Otwierając drzwi zobaczyłam wystraszonego i zdenerwowanego Liama.
- Hej! Co się dzieje?
- Hej.. Nie wiesz co się stało z Zaynem? Mamy dzisiaj być w pracy na 11, a on gdzieś zniknął. Myślałem, że może być u Ciebie.
- Nie było go u mnie dzisiaj. Niestety nie wiem co się z nim może dziać.
- Cholera! Samochodu nie ma i jego też nie. Telefon wyłączony. Martwimy się o niego.
- Ubiorę się i zaraz do was przyjdę. Obgadamy to wszystko.
- Okej, to czekamy.
Pobiegłam szybko na górę. Obmyłam w łazience twarz wodą i nałożyłam tusz na rzęsy. Założyłam siwe rurki, czerwono-czarną koszulę i jakieś trampki. Wzięłam iPhona i zaczęłam dzwonić do Zayna, ale dalej miał wyłączony telefon. Zeszłam na dół, wzięłam klucze, zamknęłam dom i szybko poszłam do chłopaków.
Nawet nie pukałam. Gdy tylko weszłam od razu poszłam do ich salonu, miałam rację bo wszyscy chłopcy tam siedzieli, oprócz Zayna. Rozmawialiśmy cały czas, gdzie on może być. Była 10:30, a chłopaki musieli już jechać do pracy. Poszłam zmartwiona do domu. Liam powiedział, że jak Zayn się nie zjawi, to po prostu powiedzą, że jest chory albo coś w tym stylu.
Byłam bardzo smutna. Nie wiedziałam co się dzieje z moim przyjacielem. Martwiłam się o niego. Przyszłam do domu i siadłam chwilę w salonie, ale zaraz udałam się do kuchni zrobić sobie płatki. Nie chciało mi się gotować mleka więc wlałam zimne. Wzięłam miseczkę i poszłam usadowić się w salonie na kanapie przed telewizorem.
Pstrykałam po kanałach, aż nagle trafiłam na jakiś muzyczny program. Była tam transmisja z podpisywania płyt zespołu One Direction. Stwierdziłam, że co mi szkodzi i zaczęłam oglądać. Ku mojemu zdziwieniu nagle zaczęli wychodzić : Zayn, Liam, Niall, Harry i Louis. Zrobiłam wielkie oczy i nie mogłam uwierzyć, że oni to 1D. Byłam bardzo zdziwiona, ale w końcu wiedziałam, co to za tajemnicza praca. Polubiłam ich, tych pięciu szalonych chłopaków. Nawet nie wiedziałam, że są sławni, ale naprawdę stali się moimi przyjaciółmi.
Stwierdziłam, że wezmę torebkę, pieniądze, telefon i pojadę tam zrobić im wszystkim niespodziankę. Zamknęłam dom i udałam się do danego miejsca. Po drodze kupiłam ich płytę w wersji Deluxe i poszłam do centrum handlowego, w którym podpisywali płyty. Trochę czekałam, ale co tam, chciałam się trochę pośmiać.
Pierwszy miał mi podpisywać Zayn więc pomyślałam, że zrobię mu mały kawał.
- Dla kogo podpisać? – zapytał Zayn nie patrząc na mnie.  
- Hm.. Może z dedykacją : „Dla Julki, najfajniejszej sąsiadki, której okno jest naprzeciwko mojego” – powiedziałam ze śmiechem.
Zayn podniósł głowę i się na mnie popatrzył, a ja się nadal śmiałam. On się uśmiechnął i zaczął pisać.
- Gdzie byłeś? – zapytałam.
- Powiem Ci później, nie będziemy przecież tutaj rozmawiać. Teraz już zmykaj, bo jeszcze fanki Ci coś zrobią. – powiedział z uśmiechem.
- Okej, to pa! – odpowiedziałam także z uśmiechem.
Następnie podpisywał mi Liam, Niall, Harry i Louis, z każdym chwilkę pogadałam, po czym udałam się na zakupy.
Tata zostawił mi trochę pieniędzy więc mogłam sobie coś kupić. Gdyby nie pracował tu – w Londynie, nie było by mnie na to wszystko stać. Kupiłam sobie jeansy z podartymi nogawkami, czarną bokserkę, białą koszulkę, siwą bluzę i buty z Nike.
Wróciłam do domu taksówką około 1. W domu akurat był tata, bo przyjechał na lunch. Chłopców jeszcze nie było, bo nie widziałam czarnego Volva i ich „busa”. Rozmawialiśmy z tatą około 40 minut. Pytał mnie gdzie wczoraj i dzisiaj byłam. Opowiedziałam mu wszystko, naprawdę potrafił mnie słuchać, nie to co mama. Słyszała zawsze aż połowę tego, co jej mówiłam. Widać było, że nawet, gdy tata był zapracowany, to byłam dla niego ważna i go obchodziłam. Zapytał mnie też, co słychać u Marcina i Oli, jak podoba mi się Londyn i czy będę chodzić do szkoły. To ostatnie było najgorsze, bo nie wiedziałam co mam zrobić, gdzie się uczyć i czego. Jeszcze nie wiedziałam co z moim prawem jazdy. Miałam już kurs i jazdy, tylko został mi egzamin i chyba będę musiała go jakoś przenieść tutaj, ale nieważne. Teraz miałam ważniejsze sprawy i rozmyślenia typu : „Co się działo z Zaynem?”, „Dlaczego nie powiedział mi o 1D?”.
Poszłam na górę, do siebie. Wzięłam laptopa i usiadłam na parapecie. Był on nie wysoki, ale też nie niski więc dobrze się na niego wchodziło i wygodnie siedziało. Włączyłam skype’a, bo chciałam porozmawiać z Marcinem i Olą. Umówiliśmy się, że jak będę chciała pogadać, to mają się spotkać i razem być na skype. Siedzieli u Oli w pokoju. Gadałam z nimi od chyba 2 do 3:30. Wypytywaliśmy się co u nas nawzajem słychać, w sumie to ja tylko gadałam co się u mnie dzieje, jak się czuje w nowym miejscu i w ogóle. Gdy skończyliśmy rozmawiać ja zostawiłam otwartego laptopa i poszłam do łazienki, a później na dół po jakieś picie. Wróciłam za około 7 minut, myślałam, że Ola i Marcin wyłączyli rozmowę, ale nie zrobili tego. Zobaczyłam coś, czego nigdy nie chciałabym widzieć. Oni się całowali!! Moje serce pękło..
Moja najlepsza przyjaciółka całowała się z moim chłopakiem! Nie wytrzymałam tego!
- Nie ma mnie 3 dni, a ty suko już odbiłaś mi chłopaka?! A ty chuju nie lepszy! Wiedziałeś, że Cię kocham to tak mnie zraniłeś! Mam was obydwoje gdzieś! Pierdolcie się obydwoje! – wykrzyczałam to wszystko ze łzami w oczach do kamerki laptopa.
Zaczęli mi się tłumaczyć, ale nie chciałam ich słuchać. Szybko wyłączyłam skype’a, żeby tylko ich nie widzieć. Nie wiedziałam, co mam zrobić. Siedziałam na parapecie i płakałam. Za chwilę wyłączyłam laptopa, prawie nie widząc co robię. Siedziałam skulona, z twarzą w kolanach i płakałam. Przy wyłączaniu laptopa spojrzałam przez chwilę na okno naprzeciwko i zobaczyłam tam stojącego Zayna. Chyba mnie zobaczył, bo od razu usłyszałam dźwięk sms-a, ale nie miałam ochoty mu odpisywać, nawet nie przeczytałam treści, tylko rzuciłam telefonem. Spadł na dywan koło łóżka. Zaraz usłyszałam dźwięk połączenia. Popatrzyłam na okno naprzeciwko przez łzy. Zobaczyłam zmartwionego Zayna stojącego z telefonem przy uchu. Nie chciałam z nikim rozmawiać więc znowu skuliłam się i płakałam. Zayn nadal dzwonił, a ja nie odbierałam. Chwilę później przeniosłam się na łóżko. 
_____________________________________________________________________ 
Massive, Massive THANK YOU! 
Za 350 wejść! Jak dla mnie to naprawdę dużo!
 Rozdział jakiś taki trochę uczuciowy, przepraszam za wulgaryzmy, ale każda dziewczyna by pewnie tak zrobiła. ;) nie wiem kiedy bd następny. -,-
Jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI! ;* xx

6 komentarzy:

  1. Podoba mi się. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej. fajne :D czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Biedna :c
    co za chuje -,-
    jak mogli !! ; x
    no to teraz będzie z Zayn'em..
    Hehe
    świetnie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałam coś wymyślić, aby była z Zayn'em ;D :)) Dziękujee xDD :)

      Usuń
  4. No się rozkręca
    Słodkaaa;*

    OdpowiedzUsuń